Fontanna znajdująca się na Placu Marii Konopnickiej zdaje się być pechowym miejscem – została ponownie zniszczona. Tym razem uszkodzone zostały płyty, które zapadły się pod przejeżdżającym podnośnikiem. Wydarzyło się to 7 kwietnia w godzinach popołudniowych. Co gorsze, oprócz płyt, pojazd uszkodził również mechanizmy fontanny. Kamil Sznel (kierownik biura prezydenta Suwałk) informuje, że za uszkodzenia odpowiedzialna jest firma z Białegostoku, który wykonuje konserwację monitoringu miejskiego. „Co oczywiste, została ona poinstruowana o zakazie poruszania się po Placu Marii Konopnickiej, a w szczególności po wbudowanych tam fontannach” – podsumowuje Sznel.

Naprawa zostanie pokryta z ubezpieczenia białostockiej firmy. Warto przypomnieć, że do podobnego zdarzenia doszło w 2014 roku, kiedy to płyty zapadły się pod pojazdem sprzątającym Zarządu Dróg i Zieleni. W tamtym czasie naprawy wyniosły około 70 tysięcy złotych. Jak będzie tym razem? Trudno stwierdzić, miejmy jednak nadzieję, że to ostatnie obrażenia fontanny.